
Mammon jest powszechnie uważany za demona bogactwa i przewodnika tych osób, które zajmują się sferą finansów – o ile oczywiście pragną jego wsparcia – oraz wszystkich, dla których dobra ziemskie są istotne. Warto jednak pamiętać, że jego historia jest znacznie bogatsza niż ta, którą prezentuje współczesna interpretacja.
Mammon w przeszłości i dziś
Zanim Mammon stał się demonem bogactwa, postrzegany był jako potężne bóstwo – istota, która jest w stanie wspomóc ludzi, którzy sobie na to zasłużą. W czasach, które obecnie uważane są za pogańskie (przedchrześcijańskie), wiązano go z bogactwem, które zapewniało radość. Nie demonizowano ani samego bogactwa, ani władzy, którą potencjalnie mogło – ale nie musiało – dawać. Nic więc dziwnego, że był czczony przez Fenicjan, którzy w starożytności zamieszkiwali jedno z najbogatszych imperiów.
Warto przy tym podkreślić, że dla wielu historyków formalny kult Mammona jako bóstwa jest dyskusyjny. Można jednak podejrzewać, że właśnie rytuały ku jego czci pomogły w zdobyciu potęgi Fenicjanom. Nie jest to oczywiście prosta zależność, która polegała wyłącznie na modlitwach i otrzymywaniu bogactw „znikąd”. To zarówno praktyki magiczne, jak również podejmowanie odpowiednich działań i rozwijanie handlu – jednak powodzenie w tym handlu, który szybko i skutecznie umocnił pozycję dawnego imperium, to już inna kwestia i nie można wykluczyć udziału siły potężniejszej od człowieka.
Współczesne wyobrażenia na temat Mammon częściej jednak wiązane z jego biblijnym obliczem. W księdze tej pojawia się on kilkukrotnie, choć najbardziej znany fragment na jego temat pojawia się w Nowym Testamencie, w którym Jezusa podkreśla, że człowiek nie może jednocześnie służyć dwóm panom: Bogu i Mammonowi (lub mamonie rozumianej jako ogólnie pojęte bogactwo). Z czasem ten chrześcijański obraz Mammona jeszcze bardziej się pogorszył i z dawnego bóstwa został on przekształcony w demona, który uosabia takie cechy jak chciwość, skąpstwo, gromadzenie bogactwa (i władzy) poprzez krzywdzenie innych oraz w niecnych celach. W efekcie zaczął on być w popularnej świadomości utożsamiany ze złowrogą siłą, która jest wykorzystywana tylko przez „złych magów”.
Dwa podejścia do Mammona
Chrześcijańskie wyobrażenie to typowe podejście, do którego przychylają się magowie, którzy kierują się zasadami Ścieżki Prawej Ręki. Wychodzą oni z założenia, że oświecenie można osiągnąć tylko poprzez wyrzeczenie się własnych pragnień i stanie się jednością z Bogiem. Dla nich rzeczywiście Mammon i kojarzące się z nim ziemskie dobra to przeszkoda na drodze do rozwoju.
Zupełnie inaczej Mammona może postrzegać osoba, która kieruje się zasadami Ścieżki Lewej Ręki. W tym przypadku oświecenie oparte jest na indywidualizmie, realizacji osobistych pragnień i podążaniu własną drogą – bez ograniczeń moralnych, które mówiłyby, że bogactwo ma negatywny wpływ na człowieka. W tym przypadku wybór zależy od samej osoby praktykującej: jeśli ważne są dla niej asceza i minimalizm, może do nich dążyć. Jednak osoby, którym zależy na bogactwie i wygodnym życiu, a także służy to ich rozwojowi i samorealizacji, mogą bez wyrzutów sumienia zwrócić się do Mammona, by ich wspomógł. Zapewni niezbędne środki materialne, które pozwolą na kroczenie własną drogą i taki rozwój, na jakim zależy magowi.
We współczesnym okultyzmie widać oczywiście wpływ chrześcijańskich koncepcji, dlatego Mammon funkcjonuje w nim jako demon bogactwa i ziemskich dóbr. Przez magów, którzy decydują się na nawiązanie z nim współpracy, jest wzywany w celu zapewnienia im odpowiednich przychodów oraz ochrony przed stratami.